Poniedziałek, 28 marca 2016
Kategoria Grupowe
Kapeć po raz pierwszy
Świąteczny poniedziałek czyli lany.
Dzień wcześniej szybka ustawka i 8 rano wyjazd.
Pogoda idealna, kto nie chciał to jeszcze spał. Reszta aktywistów biegała sobie w rytm własnego sapania wzdłuż i poprzek Swarzędza. Spotkanie z kumplem pod Jego blokiem i rura. Dawno nie było pierścieniem więc ponownie tam. Kierunek Kirkora potem kierunek na Transportową poprzez osiedka w okolicy Rivolliego i polnymi dróżkami na Garby.
W okolicach skrzyżowania z drogą na Tulce, coś zaczęło stukać o ramę. Okazało się, że około 7-mio centymetrowy gwóźdź postanowił przebić oponę. Niby nic nadzwyczajnego, tak gwoździe często robią ale ten postanowił przebić oponę w dwóch miejscach. Wbił się w bieżnik poza obrysem felgi i wyszedł tuż przy niej z drugiej strony. Szybka wymiana kichy i dalej w drogę.
Tu się pojawia refleksja nt podziału rowerzystów na tych co wożą zapas i tych co będą wozić.
Potem Kruszewnia, Sokolniki, Uzarzewo i odbicie na Gortatowo i Swarzędz. Piekna pogoda, towarzysząca nam podczas przejażdżki, sprzyjała luźnym rozmowom. Powrót na kawkę i śniadanko i reszte Lanego Poniedziałku.
Palcem po mapie:
Dzień wcześniej szybka ustawka i 8 rano wyjazd.
Pogoda idealna, kto nie chciał to jeszcze spał. Reszta aktywistów biegała sobie w rytm własnego sapania wzdłuż i poprzek Swarzędza. Spotkanie z kumplem pod Jego blokiem i rura. Dawno nie było pierścieniem więc ponownie tam. Kierunek Kirkora potem kierunek na Transportową poprzez osiedka w okolicy Rivolliego i polnymi dróżkami na Garby.
W okolicach skrzyżowania z drogą na Tulce, coś zaczęło stukać o ramę. Okazało się, że około 7-mio centymetrowy gwóźdź postanowił przebić oponę. Niby nic nadzwyczajnego, tak gwoździe często robią ale ten postanowił przebić oponę w dwóch miejscach. Wbił się w bieżnik poza obrysem felgi i wyszedł tuż przy niej z drugiej strony. Szybka wymiana kichy i dalej w drogę.
Tu się pojawia refleksja nt podziału rowerzystów na tych co wożą zapas i tych co będą wozić.
Potem Kruszewnia, Sokolniki, Uzarzewo i odbicie na Gortatowo i Swarzędz. Piekna pogoda, towarzysząca nam podczas przejażdżki, sprzyjała luźnym rozmowom. Powrót na kawkę i śniadanko i reszte Lanego Poniedziałku.
Palcem po mapie:
- DST 30.32km
- Teren 28.15km
- Czas 01:26
- VAVG 21.15km/h
- VMAX 41.76km/h
- Temperatura 7.1°C
- Kalorie 1457kcal
- Podjazdy 245m
- Sprzęt Maxim MS 3.6
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.