Niedziela, 21 maja 2017
Kategoria Grupowe
Puszcza Wpuszcza - trasa cysterska + dojazdy
Rajd z okazji cyklicznej imprezy organizowanej przez Związek Międzygminny Puszczy Zielonka o nazwie Puszcza Wpuszcza. W XIV edycji zostałem mianowany kierownikiem trasy Cysterskiej (jak się potem okazało - najliczniejszej), która wynosiła około 35 km. W oficjalny skład trasy wchodziły trzy punkty: źródełko na Malcie, pływalnia w Swarzędzu oraz boisko w miejscowości Zielonka jako meta.
Reszta trasy zalezała od kierownika.
Lista startowa, którą dostałem na kilka dni przed startem wskazywała 71 nazwisk. plusem były roczniki zapisanych, gdyż dwie osoby tylko były nieletnie. Ze starszymi się całkiem inaczej jedzie, mimo że nie każdemu w smak, żeby gówniarz im mówił gdzie mają jechać.
Na mojej trasie tempo było lekko dyszące, więc nic nie słyszałem :-)
Wystartowaliśmy 8:40 w gronie 35 osób i skierowaliśmy swe koła ku swarzędzkiej pływalni. trasa wiodła południowym brzegiem Cybiny aż do przejazdu w Kobylimpolu. Potem obok młyna, przez stawy i za hutą szkła. Kolejno, przejściem pod trasą nr 92, Strzelecką i na baseny. Tam 20 minut postoju, dokoptowanie 4 osób i przez Strzelecką, scieżką po zachodniej stronie jeziora zdobyliśmy Gruszczyn. Lasem oraz nielegalnym przejściem przez tory (w asyście SOK-istów, ale na pogrożeniu palcem sie skończyło) dotarliśmy na lotnisko Ligowiec. Przez trasę Poznań - Gniezno przeprawiliśmy sie na wysokości Agromy i przez Janikowo do drogi szutrowej na Mechowo. Na wysokości Mechowa w lewo na Kicin i żeby nadgarstki odpoczęły, asfaltem do Traktu na skraju Puszczy Zielonki. Kawałek Traktem i na skrzyżowaniu dróg pod Mielnem, krótki popas.

Miejsce to nosi nazwę Uroczysko Maruszka i wiąże sie z nim kilka ciekawych i tajemniczych legend. Zarys mozna znaleźć pod linkiem:
http://www.wielkopolska-country.pl/agroturystyka/i...
ale to bedzie temat na osobną wycieczkę z np młodzierzą moją.
Po posileniu ruszyliśmy dalej na Pławno i tam odbiliśmy na Zielonkę. Po drodze już sporo piachu ale widoki, klimat i aura Puszczy Zielonki, wynagradza wszystko.
Po dotarciu na miejsce rozdałem uczestnikom talony na posiłek oraz pamiątkowe znaczki i odmeldowałem sie do domu w poczuciu dobrze spełnionego zadania. W związku z tym, że do domu zawsze łatwiej sie jedzie to skorzystałem z tego i mając wiatr w olecy przez puszczę przeleciałem ze średnią prawie 30 km/h. Nigdy wcześnie czegoś takiego nie przeżyłem na wertepach ale warto było. Od Mielna przez Wierzonkę, Kobylnicę i Gruszczyn asfaltem wiec tam średnia 33-35 km/h nie była niczym nadzwyczajnym.
Palcem po mapie:
Reszta trasy zalezała od kierownika.
Lista startowa, którą dostałem na kilka dni przed startem wskazywała 71 nazwisk. plusem były roczniki zapisanych, gdyż dwie osoby tylko były nieletnie. Ze starszymi się całkiem inaczej jedzie, mimo że nie każdemu w smak, żeby gówniarz im mówił gdzie mają jechać.
Na mojej trasie tempo było lekko dyszące, więc nic nie słyszałem :-)
Wystartowaliśmy 8:40 w gronie 35 osób i skierowaliśmy swe koła ku swarzędzkiej pływalni. trasa wiodła południowym brzegiem Cybiny aż do przejazdu w Kobylimpolu. Potem obok młyna, przez stawy i za hutą szkła. Kolejno, przejściem pod trasą nr 92, Strzelecką i na baseny. Tam 20 minut postoju, dokoptowanie 4 osób i przez Strzelecką, scieżką po zachodniej stronie jeziora zdobyliśmy Gruszczyn. Lasem oraz nielegalnym przejściem przez tory (w asyście SOK-istów, ale na pogrożeniu palcem sie skończyło) dotarliśmy na lotnisko Ligowiec. Przez trasę Poznań - Gniezno przeprawiliśmy sie na wysokości Agromy i przez Janikowo do drogi szutrowej na Mechowo. Na wysokości Mechowa w lewo na Kicin i żeby nadgarstki odpoczęły, asfaltem do Traktu na skraju Puszczy Zielonki. Kawałek Traktem i na skrzyżowaniu dróg pod Mielnem, krótki popas.

Miejsce to nosi nazwę Uroczysko Maruszka i wiąże sie z nim kilka ciekawych i tajemniczych legend. Zarys mozna znaleźć pod linkiem:
http://www.wielkopolska-country.pl/agroturystyka/i...
ale to bedzie temat na osobną wycieczkę z np młodzierzą moją.
Po posileniu ruszyliśmy dalej na Pławno i tam odbiliśmy na Zielonkę. Po drodze już sporo piachu ale widoki, klimat i aura Puszczy Zielonki, wynagradza wszystko.
Po dotarciu na miejsce rozdałem uczestnikom talony na posiłek oraz pamiątkowe znaczki i odmeldowałem sie do domu w poczuciu dobrze spełnionego zadania. W związku z tym, że do domu zawsze łatwiej sie jedzie to skorzystałem z tego i mając wiatr w olecy przez puszczę przeleciałem ze średnią prawie 30 km/h. Nigdy wcześnie czegoś takiego nie przeżyłem na wertepach ale warto było. Od Mielna przez Wierzonkę, Kobylnicę i Gruszczyn asfaltem wiec tam średnia 33-35 km/h nie była niczym nadzwyczajnym.
Palcem po mapie:
- DST 63.80km
- Teren 55.00km
- Czas 03:02
- VAVG 21.03km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.