Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2016
Dystans całkowity: | 211.88 km (w terenie 151.15 km; 71.34%) |
Czas w ruchu: | 10:38 |
Średnia prędkość: | 19.93 km/h |
Maksymalna prędkość: | 58.96 km/h |
Suma podjazdów: | 1110 m |
Suma kalorii: | 14498 kcal |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 35.31 km i 1h 46m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 28 marca 2016
Kategoria Grupowe
Kapeć po raz pierwszy
Świąteczny poniedziałek czyli lany.
Dzień wcześniej szybka ustawka i 8 rano wyjazd.
Pogoda idealna, kto nie chciał to jeszcze spał. Reszta aktywistów biegała sobie w rytm własnego sapania wzdłuż i poprzek Swarzędza. Spotkanie z kumplem pod Jego blokiem i rura. Dawno nie było pierścieniem więc ponownie tam. Kierunek Kirkora potem kierunek na Transportową poprzez osiedka w okolicy Rivolliego i polnymi dróżkami na Garby.
W okolicach skrzyżowania z drogą na Tulce, coś zaczęło stukać o ramę. Okazało się, że około 7-mio centymetrowy gwóźdź postanowił przebić oponę. Niby nic nadzwyczajnego, tak gwoździe często robią ale ten postanowił przebić oponę w dwóch miejscach. Wbił się w bieżnik poza obrysem felgi i wyszedł tuż przy niej z drugiej strony. Szybka wymiana kichy i dalej w drogę.
Tu się pojawia refleksja nt podziału rowerzystów na tych co wożą zapas i tych co będą wozić.
Potem Kruszewnia, Sokolniki, Uzarzewo i odbicie na Gortatowo i Swarzędz. Piekna pogoda, towarzysząca nam podczas przejażdżki, sprzyjała luźnym rozmowom. Powrót na kawkę i śniadanko i reszte Lanego Poniedziałku.
Palcem po mapie:
Dzień wcześniej szybka ustawka i 8 rano wyjazd.
Pogoda idealna, kto nie chciał to jeszcze spał. Reszta aktywistów biegała sobie w rytm własnego sapania wzdłuż i poprzek Swarzędza. Spotkanie z kumplem pod Jego blokiem i rura. Dawno nie było pierścieniem więc ponownie tam. Kierunek Kirkora potem kierunek na Transportową poprzez osiedka w okolicy Rivolliego i polnymi dróżkami na Garby.
W okolicach skrzyżowania z drogą na Tulce, coś zaczęło stukać o ramę. Okazało się, że około 7-mio centymetrowy gwóźdź postanowił przebić oponę. Niby nic nadzwyczajnego, tak gwoździe często robią ale ten postanowił przebić oponę w dwóch miejscach. Wbił się w bieżnik poza obrysem felgi i wyszedł tuż przy niej z drugiej strony. Szybka wymiana kichy i dalej w drogę.
Tu się pojawia refleksja nt podziału rowerzystów na tych co wożą zapas i tych co będą wozić.
Potem Kruszewnia, Sokolniki, Uzarzewo i odbicie na Gortatowo i Swarzędz. Piekna pogoda, towarzysząca nam podczas przejażdżki, sprzyjała luźnym rozmowom. Powrót na kawkę i śniadanko i reszte Lanego Poniedziałku.
Palcem po mapie:
- DST 30.32km
- Teren 28.15km
- Czas 01:26
- VAVG 21.15km/h
- VMAX 41.76km/h
- Temperatura 7.1°C
- Kalorie 1457kcal
- Podjazdy 245m
- Sprzęt Maxim MS 3.6
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 21 marca 2016
Kategoria Samotne
Przeminęło z wiatrem
Poniedziałek i jego aura nie prowokowały do wyjazdów ale kiedyś trzeba.
Po wyjściu na zewnątrz już się objawił kompan mojej podróży, wiatr. Wg prognoz
dmuchał dziś z prędkością 25 km/h z zachodu. Delikatnie się rozgrzać pojechałem
wokół Jeziora Swarzędzkiego, tam szukałem wiosny:

Jeszcze nie znalazłe ale drzewo z jemiołą było:

Potem przy stawkach do ścieżki na Gruszczyn i w prawo
z wiatrem ulicą Katarzyńską. I tak jak wiatr pchał przez Uzarzewo, Biskupice, dostarłem do Promna.
Trzeba wracać. Kierunek na Kostrzyn juz uzmyslowił mi, że trzeba będzie odpokutować kilkanaście km z wiatrem.
Odbicie na Górę i jakby ktoś deską w łeb przywalił. Ledwo się dało 18 km/h wycisnąć. Trochę się uspokajało w mijanych zabudowaniach ale wiało idealnie w czoło. O tak:

Przynajmniej nie było gorąco...
Palcem po mapie:
Po wyjściu na zewnątrz już się objawił kompan mojej podróży, wiatr. Wg prognoz
dmuchał dziś z prędkością 25 km/h z zachodu. Delikatnie się rozgrzać pojechałem
wokół Jeziora Swarzędzkiego, tam szukałem wiosny:

Jeszcze nie znalazłe ale drzewo z jemiołą było:

Potem przy stawkach do ścieżki na Gruszczyn i w prawo
z wiatrem ulicą Katarzyńską. I tak jak wiatr pchał przez Uzarzewo, Biskupice, dostarłem do Promna.
Trzeba wracać. Kierunek na Kostrzyn juz uzmyslowił mi, że trzeba będzie odpokutować kilkanaście km z wiatrem.
Odbicie na Górę i jakby ktoś deską w łeb przywalił. Ledwo się dało 18 km/h wycisnąć. Trochę się uspokajało w mijanych zabudowaniach ale wiało idealnie w czoło. O tak:

Przynajmniej nie było gorąco...
Palcem po mapie:
- DST 35.68km
- Teren 20.00km
- Czas 01:50
- VAVG 19.46km/h
- VMAX 58.96km/h
- Temperatura 4.1°C
- Kalorie 2535kcal
- Podjazdy 353m
- Sprzęt Maxim MS 3.6
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 marca 2016
Kategoria Samotne
Pierścień "pod włos"
Dziś udało sie zrealizować Pierścień ale w drugą stronę. Start z Jeziora Swarzędzkiego, Gruszczyn, Kobylnica, na wprost przez światła i tuż zaraz za nimi, mała modyfikacja. Skręt w lewo szlakiem Cysterskim do drogi na Wierzenicę. Opcja na północ łatwiejsza gdyż wiecej z górki. Na dnie doliny klimatyczny mostek z oznaczeniami szlaku:

Następnie wąwozikiem do góry i znów z górki i droga. Kierunek Wierzonka, tam w prawo, za mostkiem w lewo i ostro w prawo pod górkę. Droga leśna sfatygowana pojazdami biorącymi udział w wycince. Boczkiem, trochę środkiem i po kilkuset metrach mokry, ubity piach. Dojazd do trasy Poznań - Gniezno i po przecięciu miejsca uciech za symboliczną opłatę, na Uzarzewo. Za wioską pod górę i na wierzchołku w lewo w kierunku na Święcinek. A podjazd wyglada tak:

Po kilkuset metrach w prawo, kierunek na Sarbinowo, przez asfalt na Sokolniki, lekko pod wiatr na Paczkowo. Kierunek na Łowęcin i pierwsza w lewo do trasy 92 i w prawo do wiaduktu. Następnie Rabowice (dwie sarny ale uciekły zanim wyjąłem aparat), Kruszewnia, Garby, w prawo Akacjowa, Brzozowa, Michałówko, przez Transportową do Rivolliego i Armi Poznań. Kirkora i ... drobna modyfikacja w kierunku Rynku w celach prywatnych.
Palcem po mapie:

Następnie wąwozikiem do góry i znów z górki i droga. Kierunek Wierzonka, tam w prawo, za mostkiem w lewo i ostro w prawo pod górkę. Droga leśna sfatygowana pojazdami biorącymi udział w wycince. Boczkiem, trochę środkiem i po kilkuset metrach mokry, ubity piach. Dojazd do trasy Poznań - Gniezno i po przecięciu miejsca uciech za symboliczną opłatę, na Uzarzewo. Za wioską pod górę i na wierzchołku w lewo w kierunku na Święcinek. A podjazd wyglada tak:

Po kilkuset metrach w prawo, kierunek na Sarbinowo, przez asfalt na Sokolniki, lekko pod wiatr na Paczkowo. Kierunek na Łowęcin i pierwsza w lewo do trasy 92 i w prawo do wiaduktu. Następnie Rabowice (dwie sarny ale uciekły zanim wyjąłem aparat), Kruszewnia, Garby, w prawo Akacjowa, Brzozowa, Michałówko, przez Transportową do Rivolliego i Armi Poznań. Kirkora i ... drobna modyfikacja w kierunku Rynku w celach prywatnych.
Palcem po mapie:
- DST 40.61km
- Teren 38.20km
- Czas 02:00
- VAVG 20.30km/h
- VMAX 43.38km/h
- Temperatura 12.3°C
- Kalorie 2920kcal
- Podjazdy 389m
- Sprzęt Maxim MS 3.6
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 marca 2016
Kategoria Samotne
Prawie Pierścień
Zamysł odtworzenia rowerowego pierścienia wokół Swarzędza. poczatek zapowiadał sie optymistycznie, start w okolicach Jeziora Swarzędzkiego, potem przez Kirkora na Zalasewo, Transportowa, Garby, Kruszewnia, teczowy wiadukt, Paczkowo, Sokolniki, Sarbinowo i... niestety ograniczona ilość czasu zmusiła mnie do azymutu na dom. Łowęcin i Swarzędz.
Trasa ta jest pierwszym poważnym tripem jaki wykonałem z ekipą SwajBike Team, oraz pierwsza wieksza trasa po zakupie roweru.
Palcem po mapie:
Trasa ta jest pierwszym poważnym tripem jaki wykonałem z ekipą SwajBike Team, oraz pierwsza wieksza trasa po zakupie roweru.
Palcem po mapie:
- DST 31.25km
- Teren 27.80km
- Czas 01:25
- VAVG 22.06km/h
- VMAX 36.07km/h
- Temperatura 9.1°C
- Kalorie 2261kcal
- Podjazdy 123m
- Sprzęt Maxim MS 3.6
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 15 marca 2016
Kategoria Samotne
Służbowo w miasto
Wyprawa podyktowana koniecznością odwiedzenia jednej z instytucji na poznańskiej Starołęce. Z racji niechęci do auta i pory korkowej, wybór pozostał oczywisty.
Trasa powiodła znajomymi zakamarkami Antoninka, lasami w kierunku Malty, obowiązkowy objazd jeziora i kładką nad Baraniaka w kierunku południowym. Ulicą Katowicką, Milczańską, mijając budujące się kolejne centrum handlowe, do Żegrza. Tam kierunek Starołęka (trochę dookoła, ale wszechobecne remonty wymuszały).
Po osiągnięciu celu powrót przez stare części Starołęki. Kilka ruin Stomilu, taśmociągi, przenośniki i budowle takie jak np ta:

Żegrze, kilka kropel deszczu, większe tempo, więcej kropel i przy szarówce światła Swarzędz.
Jeszce szybka wizyta u mechanika (wymiana oleju itp pierdółki) i do domu z poczuciem wykonanego zadania w trakcie, upierdliwej ale jak zawsze przyjemnej, jazdy na maszynie.
Urbanistycznym palcem po mapie:
Trasa powiodła znajomymi zakamarkami Antoninka, lasami w kierunku Malty, obowiązkowy objazd jeziora i kładką nad Baraniaka w kierunku południowym. Ulicą Katowicką, Milczańską, mijając budujące się kolejne centrum handlowe, do Żegrza. Tam kierunek Starołęka (trochę dookoła, ale wszechobecne remonty wymuszały).
Po osiągnięciu celu powrót przez stare części Starołęki. Kilka ruin Stomilu, taśmociągi, przenośniki i budowle takie jak np ta:

Żegrze, kilka kropel deszczu, większe tempo, więcej kropel i przy szarówce światła Swarzędz.
Jeszce szybka wizyta u mechanika (wymiana oleju itp pierdółki) i do domu z poczuciem wykonanego zadania w trakcie, upierdliwej ale jak zawsze przyjemnej, jazdy na maszynie.
Urbanistycznym palcem po mapie:
- DST 37.41km
- Teren 5.00km
- Czas 01:54
- VAVG 19.69km/h
- VMAX 40.84km/h
- Temperatura 5.0°C
- Kalorie 2665kcal
- Sprzęt Maxim MS 3.6
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 marca 2016
Kategoria Samotne
Niedzielne wytyczanie
Niedzielna przejażdżka sprowokowana została przez konieczność wytyczenia trasy na rajd rodzinny odbywający się kiedyś w SP4. Towarzyszem pierwszej części był "pierwszy" ze SwajBike Team. Po krótkich ustaleniach ruszyliśmy w kierunku Gruszczyna, przez plac do Katarzyńskiej i na Uzarzewo.
W Muzeum w Uzarzewie ma byc przerwa po pokonywaniu uzarzewskich wzniesień i regeneracja przed nastepnymi. Przy okazji zwiedzanie dostepnych tam miejsc.
Z Uzarzewa pod dłuugą górkę na Gortatowo, ulicą Kapela do ścieżki wzdłuż Doliny Cybiny i pod szkołę.
13,5 km po dość łatwych szlakach. Większość to ubite szutry, kilka odcinków asfaltowych i kilka metrów trawników.
Pierwszym palcem po mapie:
Po rozstaniu, trochę niedokręcy, postanowiłem odwiedzić maltańskie lasy.
Za Hutą Szkła, przez Młyn w las. Kilka podjazdów, kilka zjazdów, przy mecie maltańskiej,
kilka wąwozów, np taki:

Powrót wzdłuż płotu Nowego Zoo i...
Drugim palcem po mapie:
W Muzeum w Uzarzewie ma byc przerwa po pokonywaniu uzarzewskich wzniesień i regeneracja przed nastepnymi. Przy okazji zwiedzanie dostepnych tam miejsc.
Z Uzarzewa pod dłuugą górkę na Gortatowo, ulicą Kapela do ścieżki wzdłuż Doliny Cybiny i pod szkołę.
13,5 km po dość łatwych szlakach. Większość to ubite szutry, kilka odcinków asfaltowych i kilka metrów trawników.
Pierwszym palcem po mapie:
Po rozstaniu, trochę niedokręcy, postanowiłem odwiedzić maltańskie lasy.
Za Hutą Szkła, przez Młyn w las. Kilka podjazdów, kilka zjazdów, przy mecie maltańskiej,
kilka wąwozów, np taki:

Powrót wzdłuż płotu Nowego Zoo i...
Drugim palcem po mapie:
- DST 36.61km
- Teren 32.00km
- Czas 02:03
- VAVG 17.86km/h
- Temperatura 4.0°C
- Kalorie 2660kcal
- Sprzęt Maxim MS 3.6
- Aktywność Jazda na rowerze