Wpisy archiwalne w kategorii
Grupowe
Dystans całkowity: | 1167.02 km (w terenie 287.15 km; 24.61%) |
Czas w ruchu: | 61:05 |
Średnia prędkość: | 19.11 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.00 km/h |
Suma podjazdów: | 1165 m |
Suma kalorii: | 23957 kcal |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 83.36 km i 4h 21m |
Więcej statystyk |
Sobota, 25 marca 2017
Kategoria Grupowe
Marudery z SP cztery...
Dziś miała miejsce wyprawa zorganizowana dla Szkoły Podstawowej nr 4. Grupa składała sie z 11 dzieciaków oraz 2 opiekunów.
Trasa prowadziła ze szkoły przez Gortatowo do Uzarzewa. Na terenie parku przy Muzeum Myśliwstwa przerwa i przez Katarzynki, Gruszczyn oraz działki na polanę przy leśniczówce Zieliniec.
Tam kolejny, krótki popas i wzdłuż brzegu Jeziora Swarzędzkiego oraz ulicą Strzelecką, do szkoły.
Galeryjka z podróży:








oraz palcem po mapie:
Trasa prowadziła ze szkoły przez Gortatowo do Uzarzewa. Na terenie parku przy Muzeum Myśliwstwa przerwa i przez Katarzynki, Gruszczyn oraz działki na polanę przy leśniczówce Zieliniec.
Tam kolejny, krótki popas i wzdłuż brzegu Jeziora Swarzędzkiego oraz ulicą Strzelecką, do szkoły.
Galeryjka z podróży:








oraz palcem po mapie:
- DST 20.40km
- Teren 18.00km
- Czas 01:34
- VAVG 13.02km/h
- Sprzęt Maxim MS 3.6
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 marca 2017
Kategoria Grupowe
Rozruch mięśni
Pierwszy wypad z SBT w las. Plan zakładał odwiedzenie lasów w okolicach Zielonki, Bednar i powrót przez Jerzykowo.
Realizacja przebiegła bez zastrzerzeń, pogoda idealna. Cztery osoby, cztery rowery i cztery dychy na licznikach
Jeszcze chyba cały lód w ziemi nie stopniał, gdyz zadziwiająco sucho było na leśnych dróżkach.

Palcem po mapie...
Realizacja przebiegła bez zastrzerzeń, pogoda idealna. Cztery osoby, cztery rowery i cztery dychy na licznikach
Jeszcze chyba cały lód w ziemi nie stopniał, gdyz zadziwiająco sucho było na leśnych dróżkach.

Palcem po mapie...
- DST 45.70km
- Teren 22.00km
- Czas 02:29
- VAVG 18.40km/h
- Sprzęt Maxim MS 3.6
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 stycznia 2017
Kategoria Grupowe
Spalanie noworocznego tłuszczyku
Planowana trasa miała przebiegać lasami, polami i łąkami do restauracji "Wiśniczówka" w Tucznie lecz z powodu ślizgawicy konieczna była weryfikacja planów i pojechaliśmy asfaltami. Cel został osiągnięty, tłuszczyk spalony a zupka gulaszowa przepyszna.


- DST 30.00km
- Czas 02:14
- VAVG 13.43km/h
- Sprzęt Maxim MS 3.6
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 31 grudnia 2016
Kategoria Grupowe
Poprawa
W ramach rehabilitacji za zaniechanie wpisów na początku zeszłego roku, poprawiam się i może bedzie kontynuacja.
Rok 2016 zakończyłem z wynikiem 6620 km z zakładanych 7500.
Na taki wynik składało się wiele, różnorakich wypraw.
Rajdy miejskie po okolicy, II Rajd Szlakiem Kościołów Drewnianych wokół Puszczy Zielonka,

rajdy z Rometem, itp

Rajdy "Na krańce Wielkopolski" ze Zgrupką Luboń (N,S,E) na zachodni zabrakło cierpliwości, nie mojej ;-)

II Kórnicki Maraton Turystyczny - 300 km na raz w czasie 11:15 min (samej jazdy).

Bike Challenge z czasem 1:15:26 na oponach 2,2 cala

Kilkanaście dni w śnieżnej aurze, nie zawsze udanej, pomimo braku przyczepności nie było gleb



Oraz tzw 18-stki, czyli do pracy i z powrotem. Było tego prawie 3 tyś km.
Jesień rozpieszczała pogodą, zima nie odstraszała więc rower całoroczny.
Temat nie zamknięty...
Rok 2016 zakończyłem z wynikiem 6620 km z zakładanych 7500.
Na taki wynik składało się wiele, różnorakich wypraw.
Rajdy miejskie po okolicy, II Rajd Szlakiem Kościołów Drewnianych wokół Puszczy Zielonka,

rajdy z Rometem, itp

Rajdy "Na krańce Wielkopolski" ze Zgrupką Luboń (N,S,E) na zachodni zabrakło cierpliwości, nie mojej ;-)

II Kórnicki Maraton Turystyczny - 300 km na raz w czasie 11:15 min (samej jazdy).

Bike Challenge z czasem 1:15:26 na oponach 2,2 cala

Kilkanaście dni w śnieżnej aurze, nie zawsze udanej, pomimo braku przyczepności nie było gleb



Oraz tzw 18-stki, czyli do pracy i z powrotem. Było tego prawie 3 tyś km.
Jesień rozpieszczała pogodą, zima nie odstraszała więc rower całoroczny.
Temat nie zamknięty...
- DST 5728.20km
- Sprzęt Maxim MS 3.6
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 28 marca 2016
Kategoria Grupowe
Kapeć po raz pierwszy
Świąteczny poniedziałek czyli lany.
Dzień wcześniej szybka ustawka i 8 rano wyjazd.
Pogoda idealna, kto nie chciał to jeszcze spał. Reszta aktywistów biegała sobie w rytm własnego sapania wzdłuż i poprzek Swarzędza. Spotkanie z kumplem pod Jego blokiem i rura. Dawno nie było pierścieniem więc ponownie tam. Kierunek Kirkora potem kierunek na Transportową poprzez osiedka w okolicy Rivolliego i polnymi dróżkami na Garby.
W okolicach skrzyżowania z drogą na Tulce, coś zaczęło stukać o ramę. Okazało się, że około 7-mio centymetrowy gwóźdź postanowił przebić oponę. Niby nic nadzwyczajnego, tak gwoździe często robią ale ten postanowił przebić oponę w dwóch miejscach. Wbił się w bieżnik poza obrysem felgi i wyszedł tuż przy niej z drugiej strony. Szybka wymiana kichy i dalej w drogę.
Tu się pojawia refleksja nt podziału rowerzystów na tych co wożą zapas i tych co będą wozić.
Potem Kruszewnia, Sokolniki, Uzarzewo i odbicie na Gortatowo i Swarzędz. Piekna pogoda, towarzysząca nam podczas przejażdżki, sprzyjała luźnym rozmowom. Powrót na kawkę i śniadanko i reszte Lanego Poniedziałku.
Palcem po mapie:
Dzień wcześniej szybka ustawka i 8 rano wyjazd.
Pogoda idealna, kto nie chciał to jeszcze spał. Reszta aktywistów biegała sobie w rytm własnego sapania wzdłuż i poprzek Swarzędza. Spotkanie z kumplem pod Jego blokiem i rura. Dawno nie było pierścieniem więc ponownie tam. Kierunek Kirkora potem kierunek na Transportową poprzez osiedka w okolicy Rivolliego i polnymi dróżkami na Garby.
W okolicach skrzyżowania z drogą na Tulce, coś zaczęło stukać o ramę. Okazało się, że około 7-mio centymetrowy gwóźdź postanowił przebić oponę. Niby nic nadzwyczajnego, tak gwoździe często robią ale ten postanowił przebić oponę w dwóch miejscach. Wbił się w bieżnik poza obrysem felgi i wyszedł tuż przy niej z drugiej strony. Szybka wymiana kichy i dalej w drogę.
Tu się pojawia refleksja nt podziału rowerzystów na tych co wożą zapas i tych co będą wozić.
Potem Kruszewnia, Sokolniki, Uzarzewo i odbicie na Gortatowo i Swarzędz. Piekna pogoda, towarzysząca nam podczas przejażdżki, sprzyjała luźnym rozmowom. Powrót na kawkę i śniadanko i reszte Lanego Poniedziałku.
Palcem po mapie:
- DST 30.32km
- Teren 28.15km
- Czas 01:26
- VAVG 21.15km/h
- VMAX 41.76km/h
- Temperatura 7.1°C
- Kalorie 1457kcal
- Podjazdy 245m
- Sprzęt Maxim MS 3.6
- Aktywność Jazda na rowerze